top of page
empty.png

Pożegnanie Grzecznej Dziewczynki

Level 1: Rozpoznanie Grzeczności

7 tygodni, by zobaczyć, kim naprawdę stałaś się, próbując być „dobrą”.

Wiele z nas nosi w sobie głos, który mówi:
bądź miła, nie przesadzaj, nie złość się, nie zasmucaj innych.

To głos, który kiedyś miał nas chronić.
Ale z czasem zaczyna nas uciszać.

Zapraszam na siedem tygodni spotkań z tą uciszaną częścią,
po to by ją usłyszeć, zrozumieć i przyjąć do swojego centrum.

Każdy tydzień jest jak inna brama: prowadzi przez pamięć ciała, emocje, głos i relacje, które zaczynają mówić, gdy dajemy im przestrzeń.
Pracujemy przez oddech, ruch, obecność i rozmowę.

Mapa podróży: 7 tygodni rozpoznania

01

Głos Grzecznej: kim jest we mnie ta, która chce być dobra?

Pierwsze spotkanie to zbliżenie.
Słuchamy wewnętrznych głosów, które mówią, jak „powinno być”.
Rozpoznajemy ich ton, lęk i intencję.
Zobaczyć Grzeczną to jak spojrzeć w lustro, które zna Cię lepiej niż Ty sama.

03

Emocje, które nie miały miejsca

Pod grzecznością leżą emocje, które nie miały prawa istnieć: złość, gniew, wstyd, żal.
Nie po to, by je rozładować, ale by je przyjąć.
Bo one są zapisem życia.

05

Głos, który się przebudza

Zaczynamy mówić.
Nie głośno. Prawdziwie.
Pozwalamy, by głos wyszedł z ciała, nie z roli.
Żeby zabrzmiał tak, jak naprawdę brzmi.

07

Uznanie i powrót

Nie katharsis, lecz uznanie.
Grzeczna była potrzebna.
Dała Ci przetrwanie i bezpieczeństwo.
Teraz może odpocząć.
Zobacz, kim jesteś, kiedy nie musisz już się starać.

02

Ciało, które się nauczyło

Grzeczność mieszka w ciele.
W barkach, które się podnoszą, gdy ktoś podnosi głos.
W brzuchu, który chowa złość.
W oddechu, który wstrzymuje prawdę.
Słuchamy, gdzie ciało mówi „nie”, choć usta mówią „tak”.

04

Lojalność i miłość

Grzeczna często była wierna.
Nie sobie, lecz innym.
Rodzicom. Partnerom. Oczekiwaniom.
Ten tydzień to spotkanie z lojalnościami, które trzymają Cię w starych historiach.

06

Cień Grzecznej

Spotkanie z tą, która się buntuje, manipuluje, prowokuje, bo chce być zauważona.
Cień nie jest wrogiem, tylko strażnikiem tego, co zostało zepchnięte.
Przyjęcie go przywraca moc.

Nie ma tu poprawiania siebie.
Jest cisza, w której zaczynasz słyszeć, kim jesteś pod warstwami „powinnam”.
Jest oddech, który rozplątuje napięcia.
Jest spotkanie kobiet, które uczą się słuchać własnej prawdy,

nawet jeśli brzmi inaczej, niż się spodziewały.

Spotykamy się co sobotę rano w kręgu kobiet,
które nie chcą już udawać, że wszystko jest dobrze.
Które nie chcą siebie odkładać na później.
Które mają dość zgadzania się pomimo.

Będziemy słuchać siebie.
Czasem milczeć. Czasem płakać.
Czasem tylko oddychać.

Dołączysz?

Zapraszam!

bottom of page